Forum Linki24.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Hip-Hop -teksty piosenek!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Linki24.fora.pl Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BartekM
Przyjaciel


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chełmno

PostWysłany: 6 Październik 2006, 16:54    Temat postu: Hip-Hop -teksty piosenek!

Teksty » L » Liber » Dranie

Tak jest
2004 sprawdz to nielegal studio
Liber i Doniu
To dla kazdej pani ktora lubi drani ktora lubi drani
To dla kazdej pani ktora lubi drani ktora lubi drani

I
I juz....
Oparty o bar kolejny browar saczy
Ona krazy mowi to sie skonczy
Bedzie final wybije twa godzina zobaczysz
A on sie smieje,pije i ruszyc sie nie raczy
Wkoncu wyszla,teraz wszyscy beda plakac
Smutek zero smutku raczej gwar i szum
Pijanstwo ziomki wrzeszcza,wrzeszcza
Ona widzi go w ramionach innych dziewczat
Sie skonczy a wiec z pokora stan
To sie skonczy ona chce bys
Jej sluchal bez dwoch zdan
Ona niechce bys jej sluchal
Ona chce byc zagrozona
Zawsze byla z niej taka dziwna sztuka
Szuka tego pozadnego chlopca
Szuka tego zlego z wielkim ego
Jak wybredny łowca
Wiec nie biegnij
Oni pobiegli nie znalezli
Po nich sladu
Najwieksi biegli

Ref:
W oczach twych jestem taki zly
Jestem jednym z tych
Co sie smieja
Gdy mowisz ze masz doscy gdy mowisz ze
Masz dosyc ze
To sie skonczy
Ty jestes jedna z tych ktora lubi zlych
A ja wpadlem i zepsulem ci szyki niechcacy

II
Tak sie ladnie staral grzeczny,ulozony
Nigdy nie szalal i wkoncu oszalal
Po latach szesciu na przedmiesciu
Mial swoja narzeczona i niedoszlych tesciow
Mial cinquacento 700
Mial szczescie tak sen sie spelnial wreszcie
Miala byc klejnotem w ich krolestwie
Kto by pomyslal ze cos w niej obudzi taka bestie
I zacznie krazyc bo ciazy jej ta grzecznosc
Statecznosc jako koniecznosc
Na wiecznosczamknie ja jak papuzke
I bedzie czuwal
Wierci sie w piersi serce bo chce fruwac
I z dala od ciebie po klubach przebiec
Uzyc siebie wkoncu ma nieduzy przebieg
Zdrowa dwudziestka dwojka idzie w dluga
Z tym co zwie ja szmata i suka
A Ty byles jej sluga

Ref:
W oczach twych jestem taki zly
Jestem jednym z tych
Co sie smieja
Gdy mowisz ze masz doscy gdy mowisz ze
Masz dosyc ze
To sie skonczy
Ty jestes jedna z tych ktora lubi zlych
A ja wpadlem i zepsulem ci szyki niechcacy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BartekM
Przyjaciel


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chełmno

PostWysłany: 6 Październik 2006, 16:58    Temat postu:

Teksty » L » Liber » Skarby
Tak to się kręci: pobudka, marsz do robót,
Akordy, nadgodziny! Bez ZUSu, bez wolnych sobót!
Zamknięty obwód, w różnym wieku chłopów!
Opór! Budowlanka – obóz Robocup’ów!
Połowa bez rokowań! Na dachach zabudowań,
Chcą coś zaplanować, chcę coś wyprostować!
Zobacz z rusztowań szczytu, nie widać drogi do profitu!
Bez sprytu! Nie widać rent, nie widać emerytur
Na tym rysunku – zero szacunku, zero ubezpieczeń!
Wypłaty cięte jak skretche, jak głowy ścięte mieczem!
Anorektyczna kieszeń, stos wyrzeczeń,
Bez urlopów i wycieczek!
Ospali! Ich praca nie pozwala pospać!
Eliminowani! Los nierówno rozdał!
Niektórzy nie są zdolni by wziąć duży rozmach!
Niektórzy nie chcą wiedzieć! Zamiast leżeć stanąć można w pionie!
A ci co mają chęci, ich szansa tonie!
Stworzeni żeby żyć w ogonie! Gryząc kromkę chleba gdzieś w wagonie!
Popadając w agonię! Pogoda dla bogaczy nie jest po ich stronie!
Ale nie wszyscy! Nie każdy tutaj wystygł, chociaż
Gaża statysty nie wystarcza na żywot zajebisty!
Bywa chłodno, zmarzną dłonią, nie zamarznie godność.

Ref. Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła
Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram
Mamy coś czego nie zabiorą nam
Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła
Mamy swoje skarby
Mamy coś czego nie zabiorą nam

Tniesz zmęczonym autem polską szosę, a w głowie bitwa!
Rzeczywistość nie jest aksamitna, jak gonitwa!
Żeby tu wytrwać odsuniesz od pyska dzieci.
Potomkowie ludzi bez nazwiska, bez pozycji!
Skryci, gdy się nie ma czym poszczycić!
Młody dostaje psychiczny wycisk od koleszków, którzy mają dzianych rodziców!
Co się starają, o to jak ich w mieście postrzegają!
Za rasę wyższą, wywyższą przez dorobek!
Ojciec nosi sztywno kark i uniesioną głowę i twarz kamienną i szyderczy uśmiech!
Świni przy korycie od niego nie odróżnię! I bywa różnie!
Ale nie przesadź w interesach, w roli prezesa, nowobogackiego szefa,
Który się znalazł w swoich wymarzonych strefach!
Na głównym forum, gdy na mszy wymienia się sponsorów i dobrodziei
I złodziei, co od poniedziałku przędą swej idei!
Ej! Robactwo robi na twej glebie! Znają ciebie ludzie,
Tylko to łączy mnie i ciebie, ale miej świadomość
Dla nich jesteś nikim, sprawiedliwość dorwie cię jak wiking
Weź od córki tę płytę, posłuchaj tej muzyki!
Kiedy ci wlecą po długi panowie z ciemnej bryki, wszystko wezmą!
My mamy coś co zostanie na pewno, skarby, których nie dosięgną!
To są skarby, których nie dosięgną!
Skarby, których nie dosięgną!

Ref. Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła
Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram
Mamy coś czego nie zabiorą nam
Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła
Mamy swoje skarby
Mamy coś czego nie zabiorą nam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BartekM
Przyjaciel


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chełmno

PostWysłany: 6 Październik 2006, 16:58    Temat postu:

Teksty » L » Lerek » Moja panienka
W górę ręce co chcesz masz
Teraz słuchaj Nowator Lerua
W rytmie dance hall w ręce klaszcz
To już znasz man hear this one

Ref. x2
Ona moja butelka jako panienka
Każdy ją wali i nikt nie wymięka
A ja na nią zerkam i kielona w rękach
Jest moja cała od kapsla do denka

Wchodzę do klubu jestem bez żadnych pań
Wchodzę tam z tą jedną wierną
Która jest wszędzie tutaj i na zewnątrz
Jest zawsze z tobą jak trzymasz kielon
Możesz walić ją wszędzie
Przy barze za barem i wchodząc na back stage
Możesz ją zdradzać z każdą kiedy zechcesz
Ale jak znajdziesz lepszą to już wiesz
Że to już wiesz że
Jesteś odurzony w tamtej może być niebezpiecznie
Jesteś odurzony tamtą może być niebezpiecznie

Ref.x2
Ona moja butelka jako panienka
Każdy ją wali i nikt nie wymięka
A ja na nią zerkam i kielona w rękach
Jest moja cała od kapsla do denka

Nie ma to tamto teraz ja gram to a te niunie tańczą
Tle na ile ja tobie nawinę że pite jest alko
Ty teraz zostań ja z tą butelką jak ze swoją panienką
Ze swoją chęcią przecież ja wiem to pytasz czego?
Ty zatańcz co możesz ty zatańcz dla mnie
A ona mówi że butelka dzisiaj ważniejsza dla mnie
Pokaż co potrafisz dance hall party man
Na tych niuniach w tym klubie to ja też się dobrze znam
Nowator Lerua to jak przedstaw im plan
Idę dalej na salę gdzie nawijki daję wam
I z nią sam na sam bo kumpel pozostawił mi flaszkę
Znów dzisiaj ja przytulę jaką ulubioną laskę
Poważnie bo już jest taka ładna
Gdy krąży po stole ta 0.7 Finlandia
Nieważne ale może dla ciebie
Z butelką panienką i bez żądnych uprzedzeń

Ref.x2
Ona moja butelka jako panienka
Każdy ją wali i nikt nie wymięka
A ja na nią zerkam i kielona w rękach
Jest moja cała od kapsla do denka

Teraz każdy ziom zalicza zgon
Już o własnych siłach nikt nie wyjdzie stąd
To mój błąd że Lerek tyle pije
To się nie zmieni chyba że zmieni dziewczynę

W górę ręce co chcesz masz
Teraz słuchaj Nowator Lerua
W rytmie dance hall w ręce klaszcz
To już znasz man hear this one

Ref.x2
Ona moja butelka jako panienka
Każdy ją wali i nikt nie wymięka
A ja na nią zerkam i kielona w rękach
Jest moja cała od kapsla do denka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BartekM
Przyjaciel


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chełmno

PostWysłany: 6 Październik 2006, 16:58    Temat postu:

Teksty » P » Peja » Głucha noc
Ref.:

Ciemno już, zgasły wszystkie światła
Ciemno już, noc nadchodzi, głucha x2

Słuchaj to, sprawdź to, to Peja z Top Medi
Top Medi, Mientha krew za krew, połączenie stref
Nocna rozpierducha to nie blew
I dalej krok za krokiem w złodziei mieście
Czasami jest taka nuda, że dłubie się w nim
Jak pieprzone rodzynki w domowym cieście
Nadchodzą nocne mary, więc zróbcie przejście
W sumie olej zadymę, dziś tylko drag i rap mnie interesuje
Przez biznes porażony w tym mieście jak gro
Każdemu lencenowi w mordę pluję
Często nocna jazda z Mienthim, wtedy kontempluje
I tak wokoło pełno geji pizga fuckie
A sam se biegam, ciągle biegam, biegam
Jak się coś przyklei do łapy to sprzedam
Wierzysz w to, to rzuć okiem na palące projekty PCP
Czekam to na ciebie, od razu dżejkiem cię skasuje
Byś wczuł się w to miejsce, poczuł mistyczny
Sprawdź to, ja reprezentuje moich ludzi
A oni reprezentują mnie
Obskurne czasy, skazani na piekło na ziemi, tego jestem pewien
Bo ciągle klepie biedę
Samoobrona w kieszeni za zawsze na bicie
Niosą mnie dzieciaki pogrążone w gniewie
Dalej stale wale swoją prostą przed siebie
Robię to i tylko ode mnie zależy jak ja to na kartcę uchwycę
Moje ukochane brudne ulice
Obnażone tak, że aż dreszcze są i tchu brak

Ref.

Głucha noc, noc głucha, ja, Wiśniowy z nami Grucha
W centrum miasta zawierucha, sto pięćdziesiąt siedem głucha
Patrol interwencji fucha, zakuć nas, przetransportować
Długa była noc, nie kleiła się rozmowa
Do niczego się nie pucować, to Ski składu zmowa
Głupa palę, ściemniam, ściemniam, mnie tam przecież nie było
Parę piwek się wypiło, z impry do domu wracałem
Przecież nikogo nie tłukłem, w sklepach szyb nie wybijałem
Obciążony tym zeznaniem, cztery osiem przesiedziałem
Wśród zgłoszeń szczekaczki suki księżyc podziwiałem
Szybki dojazd na aleję, diabeł w ryj mi się śmieje
Myślę sobie oszalej, mają kolejne zgłoszenie
Wyciągają mnie z klatki, straszą pójdziesz za kratki
Zapowiadają sanki bez rymów i szklanki
Ta noc była długa, najebkowicz uga buga
Wyczynia w centrum cuda, w każdy weekend pewna zguba
Nie świadomy swych poczynań, wytrzeźwiej, sobie przemyśl
Co w nocy wyczyniasz, raport zaliczonej gleby
Głucha noc sto procent zakazane owoce
Długie nie przespane noce i patrzały podkrążone
Kolorowe neony, światła miasta ja wpatrzony w to wszystko
Obrazy, trasy znam na pamięć większość
Wariat udowodnię męskość, szaleństwo, noce piekło
Głucha noc, noc głucha Meditowi, Mientha słuchaj
Jeden z drugim wariaty, chłonie noc nowe ofiary
Ja odbijam dziś do chaty bo chce dziś uniknąć kary
Za szaleństwo noc głucha, głucha noc pewna zguba
Głucha noc pewna zguba, to piekło pewna zguba

Ref.

Z mroku wysłany płomień przetrwania odsłoni
Wszyscy chodźcie za mną w stronę światła
Noc mnie obrasta, zabójcza substancja miasta
Nie zależny głos rasta, PeCe parkowy pożeracz chany
Mientha many many, bez szacunku niedoceniany
Bajecznie nawdychani i :) WueRDe puenta
Splifar pora zaklęta
Jedna miłość, jeden człowiek Mienth może mięta
Co się liczy, to się liczy co ci minę to nie zginie
Kryminalne style trudne, pośród ciszy dźwięki brudne
Z twoich usta same fałsze zgubne, psycha zryta
Sama kana nie zyta, siema gua bo przebita
Następny dobry bandyta i WueRDe dragni
Na głowie mam to znani, bestialski wzrok
Dzisiaj ciemna noc, ciepła noc
Miłości nie ma, mocno zaciskam pięści
W letnich ogrodach okryty czarną płachtą niosę złe wieści
A mefistofele, przyniosę twoim cierpieniom kres
Nie przespane noce, ciągły stres, życie takie piękne jest
Dziecino słuchaj prawdy z moich ust
Nie chcę widzieć na twej twarzy znowu łez
Wyrzucę wszystko co najgorsze jest
Zanim powiem dobrze jest, dobrze jest

Ref. (2x)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BartekM
Przyjaciel


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chełmno

PostWysłany: 6 Październik 2006, 16:58    Temat postu:

Teksty » P » Peja » Co cię boli
Znasz mnie lepiej niż ja siebie?
widziałeś mnie na glebie?
znasz upadek i cierpienie?
znasz każde wydarzenie?
które miało wpływ na mnie?
znasz mnie lepiej niż ja klaunie? [kłamiesz]
chcesz by twa wyobraźnia mogła cie oszukać
znać P to sztuka wystarczy P posłuchać
przeczytać jeden wywiad porozmawiać prywatnie
P nie chce się zwierzać
a to ;] nie ładnie
P nie robi uczciwie
P bankowo nadal kradnie
nie ważne że robota jest trudna
nie ogarnę:
tego wszystkiego naraz
nie wyrobie sie zaraz
nie lubisz bakterii
no mnie nie znasz nie od dzisiaj
wiem że w tobie Rychu Peja nie znajdzie kibica
jak mnie to nie zachwyca
śmieszą teorie mętu
ty znasz Rycha Peję
już na samym wyjściu
ma być struty bo zarzuty
które padną są prawdą
gadaj zdrów wiem kim jestem
więc złoczyńcy odpadną
za dobrze nie życze
[wypierdalaj] nie krzycze
spokojnie na tym bicie
ze słowami w zeszycie
opowiadam jak widzicie
Rycha Peję ja sie smieje
w niekorzystnym świetle
stawiać chcą poryte dekle
żal ci dupę ściska
tylko na tym znasz się biegle
wbijać szpilki
głodne wilki
chcące pożreć Okulskiego
weź [odpierdol] sie od niego
a nie będzie boju tego...
nie będzie boju tego..

Ref.
Co cię boli
czy aż tak cię to boli
że Rychu Peja ma szanse
dziś uczciwie zarobić?
przyjemne z pożytecznym
pasja życiowa rap
ja za ciebie nic nie zrobię
a ty dziobem kłap kłap
nie robie tego dla
zawistnych Polaków
zacznij zmieniać swoje życie
jak nie chcesz żreć ochłapów
zrób coś! słyszysz? zacznij żyć własnym życiem
kłapnij jeszcze raz usłyszysz o tym na płycie
[Hej! Wy! My! Oni!]
[Co was Boli co was co was boli!]

Zauważasz sprzedaż płyt
nie widzisz potu na skroni
widzisz w koło wielu ludzi
P sam się musi chronić
sam się musi bronić
sam muzykę robić
nikomu się nie żalić
tylko dbać o swój interes
a czy wiesz że rap nim nie jest?
nie wiesz przecież znasz mnie
spytaj czego nie słyszałem
znajdź taką płytę
znam całą klasykę
zbyt długo w tym siedzę
ty z mamusią przy obiedzie
a ja w sklepie hajs ostatni
na oryginał CD\'ek
kup dodatni
śmiejesz się zgadnij
kto się będzie śmiał ostatni
śmiejesz się zgadnij
śmiejesz się zgadnij
gdzie prawdziwi słuchacze
te twardziel co masz pod maską?
[odjebał] ci gąga
jak planet edzia z draską
dla wspólnych rymów z gwiazdką
ku uciesze ich lasek
każda z nich z bajecznym trunkiem
zgrabną nóżką na obcasie
weźmiesz kasę szczerzysz zęby
kocha Peji się wdzięczy
chcecie dupeczki bym waszych funk\'ow wyręczył
pozdrawiam kozaków
na majkach niszczących łachów
zniechęcajmy ich do rapu
zniechęcajmy.. zniechęcajmy...
wtedy jeszcze bardziej będą nienawidzić
tych wszystkich którym się udało przebić
lirycznie robią wszystkich
chcesz się wybić dla korzyści?
jesteś bez szans
bez styl ma ten sam
nie zbiedniej jak Greg. Najs
nie wiesz kto to taki?
no to nie rób se jaj
za brak podstawowej wiedzy
weźmiesz szajs a nie hajs
bo to Rycha postulat
nie ma się co rozczulać
jak z paktu G. Swayze zapuszkował Dżarura
jak z paktu G. Swayze zapuszkował Dżarura

Ref.
Co cię boli
czy aż tak cię to boli
że Rychu Peja ma szanse
dziś uczciwie zarobić?
przyjemne z pożytecznym
pasja życiowa rap
ja za ciebie nic nie zrobię
a ty dziobem kłap kłap
nie robie tego dla
zawistnych Polaków
zacznij zmieniać swoje życie
jak nie chcesz żreć ochłapów
zrób coś! słyszysz? zacznij żyć własnym życiem
kłapnij jeszcze raz usłyszysz o tym na płycie
[Hej! Ty! Wy! Oni!]
[Co was Boli co was co was boli!]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BartekM
Przyjaciel


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chełmno

PostWysłany: 6 Październik 2006, 16:59    Temat postu:

Teksty » P » Peja » Jest jedna rzecz
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, wszyscy
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, dalej
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic

Bezustannie patrzyłem na tych którzy się wybili
Bez przerwy śledziłem jak zyskują nowe siły
Underground to dla mnie ekonomiczne przyczyny
Nieporadność promotorów, wydawców wole czyny
Materiał zrobiony z własnej bez inicjatywy
Nielegal, my najdłużej, SLU z czyjej winy?
Od dawna swoje robię, a wydawca oszukuje
Miłość do muzyki twórczość tę wykorzystuje
Obiecuję, wypromuję lecz na tym się kończy
Źle się rozpoczęło, lecz tak źle się nie zakończy
Jesteśmy od gadek, od podkładów, od koncertów
Od studyjnych zmagań, słownych tych eksperymentów
Kiedyś niemożliwym było robić bez ekspertów
Deta, wideoklip, akustyk, głośnia, kontrakt
Z własnej inicjatywy, tak potrzebna nam promocja
Żeby słowa na tych bitach dotarły dzisiaj do was
Szkiełko, radio na koncertach z czarnej płyty
Wschodnie czy zachodnie, nowe rzeczy dziś tworzymy
Trudności przeskoczymy i do reszty dołączymy
Nikt z nowością nie przeskoczy, z konsekwencją kroczymy
Starą wydeptaną ścieżką z bagażem doświadczeń
Nieuczciwy skurwysyn nie pozbawił nas marzeń
I obyś się przeliczył, żebyś plecy zaliczył
Jak pies ogrodnika szczerze będę ci dziś życzył
Pseudo biznesmeni z bazaru nie wydawcy
Dajcie se z tym spokój, szkoda waszej marnej kasy
Nie będziecie zarobasy, brak tu profesjonalizmu
Tym stwierdzeniem was pozbawiam resztek optymizmu
I zawijam się do chaty potrenować nowe katy
Napisać parę słów no i wypić zdrowie za tych
Którzy dzisiaj nie mogą, bo nie wyszli na swoje
Bo jak się okazało skrzywdził ich wydawca gnojek
A ty się nie wkurwiaj tylko przemyśl co tu mówię
Kochasz hip hop no to popraw swą wytwórnię

Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, wszyscy
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, dalej
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic

Nie jeden mnie zapyta po co ta kolejna płyta
Dla kasy, chcesz się sprawdzić, z pierwszych stron gazet nie znikać
To co było marzeniami stało się rzeczywistością
Nagrywam, wydaję to dzięki umiejętnościom
Pytasz czym się w tym kieruje, do hip hopu miłością
I straszny sentyment, szalony dziewięćdziesiąty trzeci
Czas leci, a my jak małe dzieci
Czy pamiętasz te czasy gdy Bill Baschweek stracił oko
Czasy beat rocka, kolejne lekcje
Jego reminiscencję, czy pamiętasz to jeszcze?
Rap się zmienia, zmienia brzmienia
Sposób łączenia, mówienia, flow technika, skojarzenia
Zobacz bunt i do szkół
Koniec lat dziewięćdziesiątych dla dzieciaków old school
To czas najlepszy i nie wie o tym każdy
Że rap klasyczny się wywodzi z czasów tamtych
A dziś zastój się zrobił, chociaż nie jest tak najgorzej
Wielki powrót DJ, nowy pozytywny wzorzec
I walka z pieniądzem, walka z komercjalizacją
Skazana na przegraną, ja przyglądam się tym akcjom
Finansowym motywacjom, reklamą, prezentacją
Rap opuszcza podwórko, teraz skóra i biurko
Spowiany przemysłu chmurką z całą przyjemną forą
Rap globalny, sprzedajny, rap masowo uprawiany
Dwudziesty pierwszy wiek przynosi wielkie zmiany
Ty po której staniesz stronie, po hajs wyciągniesz dłonie
Zanim skurwysynu położysz je na mikrofonie
Pasuje ci ten wybór i klipy chałturników
Zawsze lepiej ubranych, niż utalentowanych
Ta, ja stanę po drugiej stronie barykady
Nie zaakceptuję zmiany, na to nie przygotowany
W stylu brzmieniu dobrze znany, reprezentuję biedę
Od Jot do E, zwróćcie rapowi korzenie
Karton na ta lata, b-boy leci i wymiata
DJ drapię, MC gada i toasty swoje składa
Zależy mi na tym, ja nie wstawiam tobie kitu
Całe życie w rytm bregnitów i cytatów z klasyków
To druga część oblicza bardzo dobrych wyników
To zaangażowanie tych kilku zawodników
Nawijamy z gracją jak figury Kosmo City
Teraz bijcie brawa, ja się najem będę syty
Przesłuchane taśmy, płyty tu (hip hop)
Szacunek dla tradycji, kultowanie tu (hip hop)
Obalanie mitów, koneksje tu (hip hop)
Przyjaźnie z artystami, wolne style tu (hip hop)
Setki godzin w sklepach z płytami tu (hip hop)
Wojaże zagraniczne, sceniczne tu (hip hop)
Sztama z undergroundem i szacunek tu (hip hop)
Sprawdzanie się z MC, bitwy tu (hip hop)
Kumate środowisko i wspólnota tu (hip hop)
Tony zapisanych kartek, bohomazy tu (hip hop)
Improwizacja godna MC tu (hip hop, hip hop)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BartekM
Przyjaciel


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chełmno

PostWysłany: 6 Październik 2006, 16:59    Temat postu:

Teksty » P » Peja » Jeden taki dzień
SWEET NOISE:
Niema dni-ha, nie ma nocy
Jest krzyk i morze przemocy,
Są oni z kamieniami w rękach
Policja która przed nikim nie klęka,
Słowa puste, splamione,
Obietnice, niespełnione
Dla nas niema dni i nocy,
Niema dla nas dni i nocy,

PEJA:
Wyszedł z domu już nie wrócił
Z całym światem sie skłucił,
Przez to rodzine zasmucił
Jego ziomek też zepsuci
Którzy są dla niego wszystkim
Ból życia odciski, rozpracowanych dłoniach
Bez pardonu sie zachował,
Uliczny sympton zła który zdążył go wychować
Tylko swoich chciał szanować,
Presja stan umysłu, fiasko z życia i marzeń,
Wszystko to co dobre znikło
Może było by inaczej gdyby miał przed sobą
Przyszłość

Ref.
Dam ci jedno takie słowo i jeden taki dzień
Mam ogień który płonie i rozrywa cień,
Znam chwile co jak nóż przecinają sznur,
Dam ci jedno takie słowo które zburzy mur,

SWEET NOISE:
To koniec, tego świata,
W twoich oczach, niemam brata,
Koniec dla mnie, dla ciebie,
Ostatni taki znak na niebie
Nikt niezagłuszy, nie zatrzyma,
Wojny którą, w sobie skrywa,
Sprzedał dzieci dla brudnej polityki
Tak umarł jak słychaź krzyki

PEJA:
Nikt już niepamięta ile było jego starań,
Wiele jak rajania puszczonego na wyzwania
Z każdym następnym dniem,
Rap ten sam od paru lat,
Wola walki chęć przeżycia
Na fart nielicz jak mój brat,
Dobrze wiesz żeś czegoś wart
Więc ponownie wciskaj start,
Kolejne rozdanie kart
Bądz szczęśliwy zarobiony
Byś miał chleb dla dzieci żony
I gdy bez owocne plony
Medithow bądź pozdrowiony,
I wszystkie jak wygolony
Wszystkie tryby życie znają
Młodzi w blokach biegają,
Tego życia smak już znają,
To worek mul doświadczeń
Ja to widzie na nich patrze
Czy mnie słuchasz czy sie wstydzisz
Wyjdzie tak że dziś mnie kochasz a jutro
Nienawidzisz

ref.
Dam ci jedno takie słowo i jeden taki dzień
Mam ogień który płonie i rozrywa cień
Znam chwile co jak nóż przecinają sznur
Dam ci jedno takie słowo które zburzy mur

PEJA:
Dam ci jedno takie słowo i jeden taki dzień
mam ogień który płonie i rozrywa cień
znam chwile co jak nóż przecinają sznur
dam ci jedno takie słowo które zburzy mór

SWEET NOISE:
Jestem dla was celem doskonałym
jestem dla ciebie celem doskonałym
jak bardzo chcesz bym odszedł
jak bardzo chcesz bym znikną


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia
Użytkownik


Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: 9 Październik 2006, 12:40    Temat postu:

DKA - Wybacz

Ref:
Wybacz, wybacz proszę, że jestem taki, że czasem nie pozwolę Ci
żyć tu tak jak chciałabyś, chciałabyś... / 2x

Zapamiętaj te słowa każde me tchnienie,
każda ma myśl jest tylko dla Ciebie.
Każde mrugnięcie, mój szept w Twoje uszy,
Twych oczu nie zastąpi żaden skruszwy
Prosze popatrz ja na prawdę Cię kocham,
choć często zachowuje sie jak prostak.
Wybacz mi jakoś to wszystko naprawie,
byś była dumna ze mnie i było tak zawsze.
Przepraszam że czasem moja wyobraźnia
wybiega daleko w krainę błazna,
że myśli mam chore, ale serce zdrowe
ono bije dla Ciebie bo oddałem je Tobie.
Zbyt często może widzisz łzy w mych oczach
zbyt często może mówię Ci ze kocham,
ale ja taki jestem i chcę być lepszy.
Musisz na prawdę w te słowa uwierzyć

Ref:
Wybacz, wybacz proszę, że jestem taki, że czasem nie pozwolę Ci
żyć tu tak jak chciałabyś, chciałabyś... / 2x

Dla Ciebie na prawdę zrobiłbym wszystko,
otworzył niebo, przyciągnął je blisko,
byś mogłą po nim stąpać jak anioł.
Bo pragnę tak bardzo Tobą sie zająć,
Świat to nie zając i nie ucieknie.
NIech sobie trwają te chwile piękne.
Bez nas to wszystko traci swój urok,
bez Ciebie w mym życiu jest tylko ponuro.
Jesteś dla mnie po prostu królewną
jak Cie opisać gdy słowa bledną.
A ja pisze ten tekst, siedząc samemu
gdy Ty jesteś tam, cały dzień w biegu.
Życie me jednak jest troszke za krótkie
by być oddzielnie, być w pojedynkę.
Ale ja czekam tu i zawsze będę,
niech to co czuje zabrzmi wszędzie.

Ref:
Wybacz, wybacz proszę, że jestem taki, że czasem nie pozwolę Ci
żyć tu tak jak chciałabyś, chciałabyś... / 2x


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hermet
Użytkownik


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: WWW.SOUNDTRACK.FORA.PL

PostWysłany: 23 Październik 2006, 14:59    Temat postu:

Asetoholix - Plany
Nowy brzask budzi nas kolejny raz, choć wczoraj prosiliśmy mocno Boga by ten płomien już zgasł, a tu masz, podniosłes wrzask jak w czas swych narodzin, bez łask plan nie wychodzi, młodzi wolą się uszkodzić, żyć w zwidach, daj speeda, przecież następnego dnia nie widać, lepiej tego umilac, wrażenie, że myślenie o jutrze sprawia nam cierpienie, zapomnienie, dla nas może nie być jutra, rzeczywistość smutna, skrywana gdzieś głęboko, osiedlowy kokon, trzeba go opuścić, ale iść nie ma dokąd, i to jest ten kłopot, rozglądam się, w długość i w szerokość sięgam, niby uśmiech i melanż, a jednak udręka, wiec wykluczę rap pouczeń, na nic zda się też morał, gdy psychika jest chora, plany na przyszłość, co najwyżej od rana do wieczora.
Bo wciąż ten sam rejs, ten sam jeden akwen, ten sam ląd, świat i bieg za światłem, dworzec, ludzie na pół we śnie wczenśie rano, czekąjac za swą bandą(?) przygladają się swym planom, i znów to samo, i znów to samo, film zatrzymał się dawno już miejscowym weteranom, zgubili się w podróży, już nie powstaną, wypili czas, który im dano i dalej mordę moczą, po co? przed laty uciekł ich ostatni pociąg, jak co dzień kocioł, ujawnia się ich mglistym oczom, tłumy tych co nie chcą żyć na stacji, odjeżdzają, mają plan w realizacji, bo mają wizje na co dzień i projekcje na przodzie, na głodzie, najważniejszy chociaż jeden bodziec, do dalszych wypraw jak do potraw trzeba sypnąć przypraw, chociaż szczypta, marzenie, osobna szybka..

Ref.
]I to samo, jak co dzień to samo, i to samo, przyglądamy się planom.. Przyglądamy się planom przyglądamy się planom..
I to samo, jak co dzień to samo, i to samo, przyglądamy się planom.. Przyglądamy się planom

Obserwuję to stale, już nie dziwi mnie, że można nie planowac, żyć z dnia na dzień tylko po to, by pilnowac małych puzzli, w końcu życie w naszych dłoniach, od świtu do nocy, trzy sześć pięć, ja nie chcę skonać. A to układanka góry kontra sucha rzeczywistość, jednych trudzi dając siłę, innym przyszłość, gdzieś tam jest, zobaczymy co będzie, jak na razie kupa zmartwień innych w pierwszym rzędzie stoi zdrowie, ciepło, szmal, by nie stracić tego trzeba walczyć, dzisiaj nie ma nic za darmo, za darmo umarlo, a praca i oparcie to dwa różne seriale, umiesz oprzeć się tej farsie? Umiesz? Idę pod wiatr, choć innym w plecy wieje, oni przywileje, ja mam talent i się smieję, tylko to mi pozostaje, dziś zrobię ile mogę, jutro.. zobaczymy, wiesz, grunt że mam drogę.
Mam widok, do wyrazu dobrać dobry wyraz, teraz, szukając dalej widzę jak spod firan, tyram w spółce jak za kółkiem kierowca tira, ja tak samo mam plany, przyglądam się tym planom.
Nawet gdy rano patrzę w lustro po całonocnym rajdzie, choć siadły baterie, szukam sił, coś się znajdzie zawsze, nadzieja, wiara i szczypta szczęścia, Libert a blokada? Wiem, zawsze do obejścia. Bez ceregieli, zbędnych forteli, bez niedomówień, tak, to właśnie lubię, gdy wszystko się zazębia, idzie jak po maśle, bez skoków i zadraśnień jak na niezużytej taśmie, bez wyjaśnień, wszystko spoko, wszystko si, nie zawsze jest tak, ale znajdę jakiś trik, kładę jockera na pik i partia idzie dalej, jak plan planem, ja pamiętam czego chciałem.

Ref.
I to samo, jak co dzień to samo, i to samo, przyglądamy się planom.. Przyglądamy się planom przyglądamy się planom..
I to samo, jak co dzień to samo, i to samo, przyglądamy się planom.. Przyglądamy się planom


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hermet
Użytkownik


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: WWW.SOUNDTRACK.FORA.PL

PostWysłany: 23 Październik 2006, 15:00    Temat postu:

Asetoholix - Na Spidzie
Kiedyś trzymałem w ręku lejce od tego zaprzęgu
Byłem panem swego rytmu i charakter nadawałem tempu
Było kilka elementów, bez których ascetyczny styl nie istniał
Jak bez blanta Wiśnia
Bierz i korzystaj nieznane nam wówczas
Była tylko idea no i czysta wena twórcza
Za szybka akcja, spacja po hamulcach
Spokój cisza pokój kontemplacja
Dzisiaj już nie mogę se pozwolić muszę gonić
By nie wypaść ze stawki
Zrób wypas kawałki, jedź na koncert –melanże
Że aż wychodzą ci gałki
Wróć rano obudź się, raz drugi po robocie
A każdy napotkany gada ci o swym kłopocie
Pomóż ziomuś
Miałem na coś komuś
Pół godziny w domu jestem gościem
Jadam jak w poście
Kilogramy w dół jak wół chętnie bym się skuł
Trinken hulankę powrót z baru na totalu rankiem
Tak to tempo zamieniamy tu w sielankę
Nie wystarczy nie żyć a ja żyje tylko nie mogę
przyspieszyć już więcej
Tak pieprzyć to tempo
Coraz szybciej coraz mocniej pieprzyć to tempo coraz
szybciej coraz mocniej
Tak coraz szybciej coraz mocniej
Druużyna A coraz głośniej
coraz głośniej
Aaaaaa i tak cały tydzień życie idzie jak na speedzie
Na speedzie na speedzie cały tydzień cały tydzień
Aaaaaa i tak cały tydzień życie idzie jak na speedzie
Na speedzie na speedzie cały tydzień na speedzie cały
tydzień
Tempo rośnie prędkość na budziku muza w CD kolejne
koncerty odwiedzane polski
eden
Punto pojemność jeden jeden rocznik 1997 i siedze na
jednym z 5 siedzeń i w gaz depcze
Jak tir w każdej chwili możemy zetrzeć
Ja to serdecznie pieprze
Kolejny raz myśle o tym że to są moje dni najlepsze
A świat zapierdala jak forest schowaj się we własną nore
Gryź paznokcie przed telewizorem
Albo chciej powalczyć wykazując się oporem
Myślałem, że wybiorę melancholie że ona mnie owinie w
folie
To już tylko rozdział wspomnień
Czas oprzytomnieć zwolnię i zasnę będzie po mnie
To już tylko rozdział wspomnień
Czas oprzytomnieć zwolnię i zasnę będzie po mnie
Póki zdrowie ciała nie przestawaj działać hartuj ducha
Zrobić coś z niczego to jest sztuka, której szukam jak
poparcia w ludziach, którym ufam
Czas odjeżdża, kto zagnieżdża się na słupach nic nie
osiągnie
Asceta dosłownie to nie o mnie
Wcale, że nie – nikt do nieba mnie nie wciągnie
Ciężar podnieść i wkręcic się w obieg
Ile mogę tyle zrobię to chwila czynów rośnie tempo
Nie za szybko żeby nie wymięknąć i na tyle szybko żeby nie
stać się przynętą
Aaaaaa i tak cały tydzień życie idzie jak na speedzie
Na speedzie na speedzie cały tydzień cały tydzień
Aaaaaa i tak cały tydzień życie idzie jak na speedzie
Na speedzie na speedzie cały tydzień na speedzie cały
tydzień


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koval
Weteran


Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Gdańska

PostWysłany: 23 Październik 2006, 20:16    Temat postu:

a teraz BartekM, połacz to w jednego posta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathra
Weteran


Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: 3 Grudzień 2006, 12:55    Temat postu:

Bleeee... Hip-Hop jest fuu xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rotflz0r
Użytkownik


Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/4

PostWysłany: 12 Grudzień 2006, 18:17    Temat postu:

re: up
nie jest fuu. jest dobry, ale to zalezy z jakiego punktu widzenia. Ale osobiscie sam go nie cierpie. zygam tym " ej ziom ku.rva ku.rva, wyjdz ku.rva ku.rva przed blok, zobacz co sie ku.rva kur.va dzieje! Cha wu de pe ! " -.-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VeNoN
Weteran


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chicago

PostWysłany: 16 Grudzień 2006, 14:32    Temat postu:

THREE 6 MAFIA LYRICS

Stay Fly


[Chorus]
I gotta stay fly I I I I I I I I until I die I I I I I I I
I gotta stay fly I I I I I I I I until I die I I I I I I I
I gotta stay fly I I I I I I I I until I die I I I I I I I
I gotta stay fly I I I I I I I I until I die I I I I I I I

[Verse 1 - Juicy J]
Call me the juice and you know Imma stunt
Ride in the car with some bump in the trunk
Tone in my lap and you know it's the pump
Breakin down the good weed rollin the blunt
Ghetto pimp tight girls say I'm the man
Ice on the wrist with the ice in the chains
Ridin through the hood got me grippin the grain
And I'm sippin the same while I'm changin the lanes
Eyes real tight cuz I'm chokin the creep
Vision messed up cuz I'm drinkin the lean
Messing with D boys riding them big toys
Make your main gal wanna get on my team
She gotta give it up before she get in my car
I ain't Denzel but I know Imma star
Cuz when I'm in the club I be back in the far in the VIP part everybody in the bar

[Verse 2 - DJ Paul]
is a dog one you do not trust
You leave your green around me
Nigga your green gonna get lit up
You leave your drink around me
Believe your drink gonna get drunk up
You leave your girl around me
And she bet she gonna get stuffed
These niggas is spies we living it live keep them nice tires
Ridin around what they like
Make a couple of nuns a couple of dimes
Its purple purp purple purp purple and swallow it down
with the yurple yip yurple yip yurples
its goin down!

[Chorus]
I gotta stay fly I I I I I I I I until I die I I I I I I I
I gotta stay fly I I I I I I I I until I die I I I I I I I
I gotta stay fly I I I I I I I I until I die I I I I I I I
I gotta stay fly I I I I I I I I until I die I I I I I I I

[Verse 3 - Young Buck]
Puff puff pass nigga roll that blunt
Let's get high nigga smoke us one
Car pull out the phantom
Niggas can't stand it but them hoes gon' come out
Just really wanna smoke my weed
Fuck these hoes and stack my cheese
Stop at the light and pause on 3
Hit the mall and it be all on me
But gotta keep one eye out for the po-po
Close the window when I roll the indo
Know they mad cuz I roll the benzo
It's that purple not pretendo
Three 6 Mafia and they my kin folks
So when I'm in Memphis, Ten-a-key
I just might not bring my own
Cuz them niggas still let me smoke for free

[Verse 4 - Crunchy Black]
Whats up mary! how you doin?
Mary jane stanky nigga
Since I have met you girl you ruined my brain (ruined my brain)
You stole my heart (You stole my heart)
Right from the start (Right from the start)
So I broke you down lil mama and hit you in the dark (hit you in the dark)

[Chorus]

[Verse 5 - 8Ball]
Front row full of that dro
Leave the club full of rolls 8 mo
Yo girlfriend wanna ride with me
In the car wit a pimp where she supposed ta be
You aint met no dudes spittin cold as me
With a bag of kush that cost six-fifty
Have a nigga who smoke Reggie Miller
Coughin and choking constantly
Tastes like fruit when you hit it
Gotta have bread to get it
Smoke all night, sleep all day
That should be the American way
Roll that shit, light that shit, hit that shit, hold that shit, blow that shit out slow
Then pass it to me bro

[Verse 6 - MJG]
MJ gonna sprinkle in some of that super incredible
Have a nigga runnin back
Where the nigga really good sticky number at
Cuttin through the cigarillo like a lumberjack
In the morning what I need is to breath again a whole lot of weed
But maybe somebody can give me what I need when I want no less than the best of the trees
DJ Paul and Juicy J, 8-ball and MJG, and Young Buck we don't give a fuck
We must represent this Tennessee
We drink a whole lot of Hennessey
Nigga got a little hair on his chest
And we be like Bill Clinton girl take it out ya mouth
We'll shoot it down right on yo chest

[Fade Out...]
I gotta stay fly I I I I I I I I!!

Bardzo lubie ta piosenke !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathra
Weteran


Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: 17 Grudzień 2006, 14:43    Temat postu:

nienawidze hip-hopu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Linki24.fora.pl Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin